A teraz jeszcze jeden. Gdyby ktoś popatrzył na stronę - to by pomyślał: "Ale żarłok", tyle mam juz tu candy. Kolejna dawka cukru jest pod tym linkiem i też tak bym chciała lizać:)
Witajcie w moim blogu!
sobota, 17 grudnia 2011
kolejny cukierek
..jak głupia biorę udział w różnych (no, w miarę możliwości) candy, za bardzo nie wierzę, że cos tam wygram, ale im więcej biorę udział w konkursach tym większa jest szansa, no nie?;)
Kolejny cukierek jest tu, u Wiktorii w jej blogu, a wygląda bardzo ładnie i smacznie:
Znów prosiłabym was trzymać kciuki za mnie, bo .. a może?
Kolejny cukierek jest tu, u Wiktorii w jej blogu, a wygląda bardzo ładnie i smacznie:
Znów prosiłabym was trzymać kciuki za mnie, bo .. a może?
środa, 14 grudnia 2011
Choinkowo
..wypadało by chyba pokazać jakieś kartki w związku z nadchodzącymi świętami, a mianowicie, mamy za niedługo- Boże Narodzenie- wersja katolicka, Nowy rok -wersja międzynarodowa, Boże Narodzenie - wersja prawosławna. "Narąbałam" już parę choinek, więc się pochwalę...A więc siadamy wygodniutko i zaczynamy oglądanie "serialu" o nazwie "Jołki-pałki":)
Kartka 1. Powstała na zamówienie i miała być w złoto-granatowych kolorach. Chyba się udało.
Kartka 3. Głównym bohaterem tego odcinku serialu o choinkach jest zwykły szary sznurek, przyozdobiony guzikami oraz żelową gwiazdą.
Kartka 6. Biało-czerwona, partiotyczna, bo polska.Ot jak spomplikowanie! Choinka jest wykonana z bandażu. Niech będzie tu, niż na jakiejkolwiek partii ciała (tfu-tfu-tfu:)
Kartka 7. Prymitywna karteczka, bo nie potrzeba było prawie żadnych ozdób. Stempel ręcznie zrobiony z jakiejś pianki w kształcie choinki oraz śnieżynki dziurkaczowe i już.
Kartka 8.W towarzystwie również zielonego posiadacza kolców-kaktuska. Jodła-z tkaniny+klej brokatowy.
Kartka 9. "Otwierana kartka"
Kartka 10. "3 siostry-choinki".
Kartka 1. Powstała na zamówienie i miała być w złoto-granatowych kolorach. Chyba się udało.
Kartka 2. Powstała z myślą o środowisku. Żartuję;) Po prostu jest w stylu recykling, który sobie upodobałam, a więc mamy tu tekturkę falowaną, bilet w jedną stronę (na szczęście, udało się wrócić) oraz jakieś tam papierki, już niepotrzebne, siatka po cebuli (no nie pachnie, dajcie spokój!;)) a do uszlachetnienia są tu "złote" przydasie:)
Kartka 3. Głównym bohaterem tego odcinku serialu o choinkach jest zwykły szary sznurek, przyozdobiony guzikami oraz żelową gwiazdą.
Kartka 4. Powstała ze rolek papieru. Nie, nie - nie toaletowego lecz kolorowego. Chyba milutko wyszło;)
Kartka 5.Kolejna recyklingowa kartka.
Kartka 6. Biało-czerwona, partiotyczna, bo polska.Ot jak spomplikowanie! Choinka jest wykonana z bandażu. Niech będzie tu, niż na jakiejkolwiek partii ciała (tfu-tfu-tfu:)
Kartka 7. Prymitywna karteczka, bo nie potrzeba było prawie żadnych ozdób. Stempel ręcznie zrobiony z jakiejś pianki w kształcie choinki oraz śnieżynki dziurkaczowe i już.
Kartka 8.W towarzystwie również zielonego posiadacza kolców-kaktuska. Jodła-z tkaniny+klej brokatowy.
Kartka 9. "Otwierana kartka"
Kartka 10. "3 siostry-choinki".
Czuję już, że święta faktycznie są za pasem, ale z większą pryjemnością patrzę na ...żółte tulipany. Hmm, ciekawe czemu?
Dziękuję zaglądającym i pozdrawiam. Widzimy się za niedługo!
drugi cukierek
Witajcie znów! Czasami mam takie wrażenie,że piszę tylko do siebie i że tego bazgrania nikt nie czyta.
Jakaś paranoja;) Ale niech tam...czasami opłaca się pogadać nawet ze sobą:).
Dziś zobaczyłam jeszcze jeden cukiereczek na rosyjskim blogu, wygląda naprawdę rewelacyjnie! Może tym razem się uda?:) Było by fajnie dostać taki prezio na Boże Narodzenie.Oto taki zarąbisty cukierek!
Jakaś paranoja;) Ale niech tam...czasami opłaca się pogadać nawet ze sobą:).
Dziś zobaczyłam jeszcze jeden cukiereczek na rosyjskim blogu, wygląda naprawdę rewelacyjnie! Może tym razem się uda?:) Było by fajnie dostać taki prezio na Boże Narodzenie.Oto taki zarąbisty cukierek!
środa, 7 grudnia 2011
candy
Dzisiaj nadziałam się na candy czyli cukierek od nowego sklepu SKRAPMARKET, który na rozpoczęcie swojej miłej działalności ogłosił ww. candy. Moim zdaniem, wygląda bardzo słodko i zachęcająco dla wielbicielek scrapbookingu (ja na pewno bym to "zjadła"!). Candy możecie zasmakować tu.
Trzymajcie za mnie kciuki (te na nogach też), a nóż-widelec wylosuję! To będzie super - niespodzianka naświęta! Eh...
Trzymajcie za mnie kciuki (te na nogach też), a nóż-widelec wylosuję! To będzie super - niespodzianka naświęta! Eh...
poniedziałek, 5 grudnia 2011
à la russe
Witam wszystkich dziś wieczorem!
Nim zrobiłam Wielki Porządek w świecie moich pierdołków od scrapbookingu, zdążyłam zmajsterkować jedną kartkę...z gwiazdą. Ale nie na Gwiazdkę i na szczęście nie z czerwoną gwiazdą, bo chyba by źle się to kojarzyło. A więc kartka to był prezent na andrzejki, no i jako dodatek był taki tam sweterek na zimowe dni, ale sweterek nie był robiony przeze mnie na drutach, więc nie zasługuje na uwagę (mimo, iż jego obecny posiadacz uważa raczej inaczej:). Jak zobaczycie niżej, zdobi kartkę pomarańczowa gwiazda, bardzo chciałam ją wykorzystać (hmm, mam nadzieję, że gwiadza nie poczuła się obrażona za to wykorzystanie..) Zestaw żelowych gwiazd kupiłam w zwykłym markecie i trochę się nabrałam. Nie wiem, o czym i czym myślałam w tamtym momencie, ale z zachłannością nakupiłam aż ze trzy zestawy. Dwa z nich później wrociły do "wylęgarni". A więc ubzdurałam sobie, że te żelowe gwiazdy (było to napisane czarnym na białym specjalnie dla takich mądrali, jak ja) będą sztywne i gładkie. A po otwarciu opakowania miałam zaszczyt zobaczyć trzęsące się -nie wiem, ze strachu czy z zimna- "galaretowe" gwiazdy. Nawet liznęłam dla pewności, bo ten silikon jakoś strasznie podobnie udawał galaretę.Nie smakowało. W dotyku też mało przyjemne, ale drogi powrotnej już nie było, miały tu zostać już na amen.
Jedna z nich zareprezentowała się oto w taki sposób. Ze zdjęciami ostatnio też mi mało się wiedzie:((
Nim zrobiłam Wielki Porządek w świecie moich pierdołków od scrapbookingu, zdążyłam zmajsterkować jedną kartkę...z gwiazdą. Ale nie na Gwiazdkę i na szczęście nie z czerwoną gwiazdą, bo chyba by źle się to kojarzyło. A więc kartka to był prezent na andrzejki, no i jako dodatek był taki tam sweterek na zimowe dni, ale sweterek nie był robiony przeze mnie na drutach, więc nie zasługuje na uwagę (mimo, iż jego obecny posiadacz uważa raczej inaczej:). Jak zobaczycie niżej, zdobi kartkę pomarańczowa gwiazda, bardzo chciałam ją wykorzystać (hmm, mam nadzieję, że gwiadza nie poczuła się obrażona za to wykorzystanie..) Zestaw żelowych gwiazd kupiłam w zwykłym markecie i trochę się nabrałam. Nie wiem, o czym i czym myślałam w tamtym momencie, ale z zachłannością nakupiłam aż ze trzy zestawy. Dwa z nich później wrociły do "wylęgarni". A więc ubzdurałam sobie, że te żelowe gwiazdy (było to napisane czarnym na białym specjalnie dla takich mądrali, jak ja) będą sztywne i gładkie. A po otwarciu opakowania miałam zaszczyt zobaczyć trzęsące się -nie wiem, ze strachu czy z zimna- "galaretowe" gwiazdy. Nawet liznęłam dla pewności, bo ten silikon jakoś strasznie podobnie udawał galaretę.Nie smakowało. W dotyku też mało przyjemne, ale drogi powrotnej już nie było, miały tu zostać już na amen.
Jedna z nich zareprezentowała się oto w taki sposób. Ze zdjęciami ostatnio też mi mało się wiedzie:((
Wybaczcie za jakość. Dobranoc i dziękuję za odwiedziny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)