Witam, dziś przedstawię Wam księgę życzeń, którą zrobiłam na swój ślub. Ślub minął, a życzenia zostały... Miło je teraz od czasu do czasu przeczytać i oby się spełniły..
Jest taka trochę retro (chyba:) i bardzo mi się podoba. Okazało się, że są w niej prawie wszystkie życzenia po polsku, choć moja rodzina to oczywiście Rosjanie... Chyba za bardzo nie skapnęli sie , po co to jest , albo woleli mówić na głos, a nie produkować się ręcznie. Mieli wybór;)
Pozdrawiam, miłego wieczoru:))
Śliczna księga, ja się cieszę, że są teraz godziny szczytu "komputerowania" w Twoim domu, bo przynajmniej coś rozumiem z wpisów ;) Ja przy okazji swojego ślubu robiłam albumy dla rodziców, wtedy jeszcze bez scrapowych cudów, zawsze taka pamiątka bardzo cieszy. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, Magda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za niespodziewaną odpowiedź, bardzo mi miło. Mam nadzieję, że bęziemy spotykać się na obszarach internetowych;) Sukcesów i osiągnięć w scrupbookingu;)
Usuń