Dziś zaprezentuję kolejną porcję kartek.
Ta 1.kartka jest dla koleżanki, która niedawno wyszła zamąż. Na ślubie nie byłam, ale kartke zrobiłam, życząc najważniejszego - miłości.
Ta kartka została zainspirowana broszką, która obecnie znajduje się na tej kartce. Użyłam biletu z Tallinna (piękne stare miasto -POLECAM!!), który -o, dziwo!- okazał się w pasujących do kartki kolrach. Co do piór, to żadna kura nie ucierpiała. Tzn. osobiście nie skubałam żadnej, więc moje sumienie jest czyste.A Chińczyka, który skubał, niekoniecznie..
Z innego boku...
Chciało mi sie zrobić kartkę w pastelowym kolorze i oto "owoc".
Jeszcze jedna ślubna kartka, i znów na ślubie nie byłam (szykuje się jeszcze jeden ślub - może tym razem się uda???:)) Tym razem nie chciało mi się bieli tylko bardziej konkretnych kolorów+ doszły inicjały "winowajców", które znów podsumowuje miłość.
Zostawiajcie opinie, będzie mi miło;))
A wam miłego wieczorku życzę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz