Witajcie w moim blogu!

wtorek, 25 września 2012

Notes na przepisy

Zacznę od tego, że tak naprawdę nie lubię gotować. Nie chcę, nie mam weny do tego, jak niektórzy, robię to obojętnie (choć lubię oglądać ładnie pstryknięte zdjęcia jedzonka;)), nie jest to dla mnie żadną pasją, robię -  bo kanapki dla mnie to nie jedzenie.. ale  jednocześnie - skoro i tak muszę, bo jednak człowiek nie tylko duchem świętym -  bardziej czy mniej - się żywi, ale też i jedzeniem, to wybieram wobec tego przepisy jak najprostsze (maksymalnie poświęcam na to godzinę),żeby nawet ja byłam w stanie je zrobić, choć nie zawsze mi wychodzi (warto wspomnieć o placuszkach z twarogu, które tak smacznie wyglądały na zdjęciu i tak zdradziecko kleiły się do moich palców, a po usmażeniu przypominały raczej spalony węgielki niż pulchniutkie i  złociste placki..) No cóż..Pisałam te prymitywne przepisy na byle jakich kartkach, potem w notesie, trzeba było potem szukać i td. więc stwierdziłam, że skoro i tak muszę coś ugotować, to niech chociaz "przepiśnik" będzie fajny (wg mojego skromnego zdania). I udało się, akurat w scrapbookingu  bardziej mi sie wiedzie, niz w gotowaniu:) I oto efekty pracy.

  Najpierw pokaże go w "towarzystwie" klatki, nabytaj na giełdzie ze starociami i wrzosu:



a teraz szczegóły:
1) okładka - z tematem gotowania nie ma nic wspólnego, chciałam zastosować ten fajny klucz:)
 Okładka z drugiej strony z kieszonka na coś.
 Tak wyglądają strony - nic nadzwyczajnego, ale nic mi nie chciało za bardzo tu majstrować.
 2.okładka  - koniec.
 2.okładka -wewnętrzna strona.
 Bonusik - kartka na jakąkolwiek okazję.

Miłego oglądania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz